Czekając na beton
Witam serdecznie!
Stało się to czego obawialiśmy się z mężem..... czy się zmieśći z ukończeniem płyty fundamentowej w terminie wyjazdu do UK i no niestety zabrakło jednego dnia.... zabrakło czasu na szalunki....
Ale cóż my się tak łatwo nie poddajemy co nas nie zabije to nas wzmocni zabukowałam bilet na wtorek więc 3 dni dłużej mąż pobędzie w Polsce......
jutro jeszcze reszta szalunków i w poniedziałek na godzinę 11 przyjerzdża beton! Amen!
Biorąc pod Uwage! że całą płytę mąż wykonał z teściem oraz z dojezdym szwagrem oraz nawet i teściową to jestem Dumna z Pracy całej familii a najbardziej z mojego męża bo wiem że dał z siebie wszystko aby wykonać całą tą konstrukcję! Dla mnie to czarna magia....
Nie mam zdolności budowlanych... ale za to muszę się pochwalić zdolnością do oszczędzania pieniędzy oraz ich znajdywania hahah codzien mi się to zdarza dosłownie pieniądze lerzą na ulicy a ja je znajduję a to raz moneta a to raz banknot!
Pozdrawiam serdecznie !